20 stycznia 2013

Z Bidonu Wojciechowskiego: troche o PNA, o transferach i innych ciekawych sprawach.



Zapraszamy do lektury najnowszego tekstu z serii "Z bidonu Wojciechowskiego". Felietony Mikołaja Wojciechowskiego ukazują się nieregularnie na łamach Podbramkowo. W dzisiejszym odcinku przeczytacie trochę o Pucharze Narodów Afryki, o transferach oraz innych sportowych sprawach. Miłej lektury!



Puchar Narodów Afryki
to moje ulubione rozgrywki reprezentacyjne. Wszyscy dają z siebie 300%, trenerzy stosują ciekawe rozwiązania taktyczne i nie boją się przeprowadzać ofensywnych zmian, a sędziowie są sprawiedliwi i... pozwalają piłkarzom na wiele. PNA to też pojedynki na magię lokalnych szamanów, tysiące fanatycznych fanów i piękne stadiony. 

Dzisiaj też atmosfera była piękna, a zawodnicy nóg nie odstawiali. Dawali z siebie wszystko i chcieli coś strzelić, ale nie wyszło. Dzisiaj nie.

W pierwszym meczu gospodarz (RPA) podejmował debiutującą w PNA Republikę Zielonego Przylądka złożoną w większości z piłkarzy grających w Portugalii (490 tys. mieszkańców RZP mieszka na RZP ; a ponad 700 tys. mieszka poza granicami tego kraju - najwięcej z nich właśnie w Portugalii). RPA zaprezentowało się przeciętnie, Tshabalali i reszcie jakby trochę wysiadała bateria (pewnie włożyli ją do swoich gigantycznych słuchawek Beats by Dr. D.R.E.) . Na początku piłkarze  drużyny "Bafana Bafana" jeszcze tworzyli jakieś akcje (szczególnie aktywny był testowany kiedyś przez Legię Warszawa Bernard Parker), ale potem inicjatywa należała do RZP, która miała sporego pecha i nic nie strzeliła. Mecz obfitował w ciekawe zagrania oraz niezłą taktykę - RZP może być zaskoczeniem tych rozgrywek. Może, ale nie musi.

Drugi mecz był pojedynkiem Angoli (też większość zawodników występujących w Portugalii) z kadrą Maroko. Zawiódł Manucho (aktywny, ale słaby). Marnie spisał się dobrze pilnowany El Hamadoui - dla którego był to debiutancki mecz w Pucharze Narodów Afryki. El Hamadouiego zmienił El Arabi, który był jeszcze mniej widoczny od napastnika Fiorentiny. I stało się - Angola została liderem grupy, a na ostatnie miejsce spadła ekipa RPA. W grupie A wszystko rozstrzygnie się pewnie w ostatniej kolejce. Co mnie zaskoczyło? Organizacja gry w obronie reprezentacji Angoli. Gigantyczny postęp.

### ### ###

Transfery. Bereszyński przeszedł z Lecha do Legii i... jest to całkowicie normalna sprawa. Bycie piłkarzem to specyficzny zawód i nie zawsze gra się tam, gdzie by się chciało. Nie każdy wychowanek Realu może grać w Realu. Piłkarze w wyborze drużyn kierują się zazwyczaj możliwością rozwoju, możliwością regularnej gry oraz wysokością zarobków. Oferta Legii przebiła propozycję Lecha. A w drużynie "Wojskowych" Bereszyński spotka wielu przyjaciół z juniorskich reprezentacji. I będzie fajnie.

Legia. Zabawię się we wróżkę (ale nie legendarną "Weszławę", w inną) i postaram się przewidzieć ruchy transferowe Legii Warszawa

1. Legia sprzedaje Rafała Wolskiego za 2,5 - 3 mln euro do Fiorentiny (lub innej drużyny). 
2. Bez spiny. Legia wykupuje za 200 - 300 tysięcy Euro Bereszyńskiego z Lecha ME. 
3."Wojskowi" inwestują 400-600 tysięcy euro w nowego napastnika. Prawdopodobnie w Dwaliszwiliego. Do wzięcia jest też David "Dudu" Biton, ale jego menadżerem jest Dudu Dahan - pełnomocnik Marko Sulera.
4. Marko Suler odejdzie z Legii - pewnie do Partizana albo do jakiegoś Cluj. 
5. Legia sprowadzi nowego stopera - w "średnim" piłkarskim wieku. Gotowego do gry.

Ciekawe, czy moje przepowiednie się sprawdzą. Piłka jest sportem nieprzewidywalnym, ale... pewne rzeczy są widoczne gołym okiem. 

Marko Suler powstrzymuje Jozy Altidore'a. MŚ 2010 Słowenia vs USA.

Ten sam mecz, inna akcja. Marko Suler próbuje powstrzymać strzał Landona Donovana. Donovan strzelił gola.

### ### ###

Looserem roku jest na pewno Pierre-Emerick Aubameyang, który zrobił sobie na PNA 2013 specjalne buty ręcznie ozdabiane kryształami Swarovskiego. 

A tu nagle niespodzianka - powrót Adebayora na mecze barażowe Gabon-Togo. To właśnie napastnik Tottenhamu strzelił kluczowego gola, dającego awans swojej drużynie. Adebayor dopiero potem zamówił sobie specjalne buty (nawet w tej samej firmie).

### ### ###

Ruch Chorzów przegrał w sparingu z Żiliną 2:9, grając swoim najlepszym składem (tak, z Baszczyńskim i Zieńczukiem). W składzie Żiliny pojawił się Miroslav Barcik (35-letni były piłkarz Polonii Bytom jako kapitan Żiliny biegał na boisku 60 minut). Wynik - bardzo słaby. (to sparing - ale co z tego!?! Wynik idzie w świat. 

Wnioski: kupujmy piłkarzy z Żiliny NIE - NIE KUPUJMY PIŁKARZY Z ŻILINY. Nie są wcale lepsi od tych z Polski (są pewnie słabsi). Zmieńmy metody treningowe, popatrzmy się na słowackie treningi. Przeanalizujmy ich mecze. Uczmy się na własnych błędach i czyimś sukcesie. Nauczmy się czegoś nowego!

Podobnie jest z Brazylijczykami. Ktoś kiedyś powiedział "Brazylijczycy nie sprawdzają się w naszej ekstraklasie nigdy i nie warto ich kupować". Proponuję spojrzeć sobie na Szachtar Donieck (będzie można mecze tej drużyny w LM obejrzeć sobie na antenie TVP - zmierzą się z Borussią). Szachtar od wielu lat ma mnóstwo Brazylijczyków (aktualnie dziesięciu) i radzi sobie doskonale. Wiosnę zacznie w LM. A nasze drużyny? W Spale, Gutowie Małym, Cetniewie lub Belek.

### ### ###

Fred Benson strzelił 2 bramki drużynie PSV w Eredivisie. Jak widać - nie jest to taki słaby zawodnik. To kolejny argument przemawiającymi za koniecznością zmian w treningach ekstraklasowych drużyn. 

Benson dobrze radził sobie w pracy przed epizodem w Lechii (był Mistrzem Europy U21 w 2006 roku razem z prawie połową aktualnych reprezentantów Holandii) i strzelał bramki w Eredivisie. Potem trafił do Polski i BANG! --> Zgasł jak świeczka (ale trochę sobie zarobił). Nagle powraca do Eredivisie i NIESPODZIANKA. Znowu strzela. Na koncie ma 3 gole, ale dopiero się rozkręca i jest ważnym zawodnikiem Zwolle.

Mistrzowie Europy U21 z 2006 roku. U góry po lewej Fred Benson. Tak - jest tutaj Huntelaar.

Podobnie sprawa wygląda z Jaliensem. Ten gość potrafi grać w piłkę i prawdopodobnie głównym winowajcą jego beznadziejnej formy jest właśnie polska myśl szkoleniowa (głównie - polska myśl przygotowania fizycznego). Moi drodzy: Kew Jaliens to nie jest byle kto. To znany holenderski piłkarz, który pojechał ze swoją reprezentacją na Mistrzostwa Świata 2006 oraz Igrzyska Olimpijskie 2008. To nie jest anonim z Żiliny. 

To nie są przypadkowi piłkarze. Serio.

Mundial 2006. Skład reprezentacji Holandii. A w nim Kew Jaliens - z numerem 2 i jego koledzy. Ilu piłkarzy z T-mobile Ekstraklasy może się pochwalić podobnym zdjęciem? Nikt.

A Maor Melikson? Jego spadek formy nie był przypadkiem. Dołączył do Wisły pod koniec okresu przygotowawczego i z marszu podbił Ekstraklasę. Jesienią doznał kontuzji i potem... Przygotowywał się do gry według lokalnej myśli (bo ekipa Maskaanta została zwolniona). A potem: grał tak samo, jak Kew Jaliens. Raczej słabo.

Nie mam racji? Niestety chyba mam, wystarczy sobie popatrzeć na poczynania drużyn z Polski w Europejskich Pucharach. Świat idzie do przodu, wschód dogania zachód. A my ciągle tkwimy w drugiej połowie XX wieku. I żyjemy w przekonaniu o "wielkości" naszego futbolu.

Reprezentacja Polski na Euro 2012. To też była jakaś kompromitacja. To, jak ci zawodnicy biegali, poruszali się po boisku... Tylko w spotkaniu z Rosją wznieśli się na 80% procent swoich możliwości. W pozostałych meczach dali z siebie 30%. Tak zostali przygotowani.

PS. Sebastian Boenisch wreszcie prezentuje to, co prezentował kiedyś. Gra regularnie w wielkim Bayerze Leverkusen i ostatnio nawet strzelił gola. Niemcy potrafią przygotować piłkarza do gry pod względem fizycznym. Pamiętacie tego Boenischa z Reprezentacji Polski.... Ten z Bayeru nie przypomina tamtego. Jest 46 razy lepszy.

### ### ###

Loic Remy przeszedł do QPR? Zdziwienie? Słyszę: "ŁOOOOOO GOŚĆ SOBIE POGRAŁ NA PLEJU I   WYSZEDŁ NA FRAJERA". Zaraz zaraz! Ten gość może nie zarobi sobie dużo, ale ma szansę na wypromowanie się (Takiej odwagi życzę np. Pawłowi Wszołkowi). Jeśli QPR spadnie, to Remy będzie mógł zostać wykupiony przez kogoś za 3 miliony funtów ("śmieszna kwota"). Przejście z dobrego OM do słabego QPR może więc być odpowiednim ruchem dla kariery reprezentanta Francji. Gość jest ambitny, rzucił się na wysokie fale i... chyba da radę. W debiucie spisał się doskonale i strzelił gola. Czasami pozory mylą. A w FIFĘ czasami miło jest pograć. Wielu by chciało pograć na Plejstacji z właścicielem QPR.

Joe Cole w West Hamie też daje. Kto wie, może po sezonie dołączy do niego Frank Lampard - również wychowanek WHU (syn legendy West Hamu)? Podobno Frankie ma ofertę z LA Galaxy, ale... nie do końca wierzę w możliwość jego wyprowadzki z Anglii (poza tym - LA Galaxy ma Marcelo Sarvasa, hehehe). Podobno Lampsa chce też zatrudnić Manchester United. Będzie ciekawie!

Ashley Cole przedłużył umowę z Chelsea. To jest prawdziwy turbokozak.

### ### ###

A Arkadiusz Milik? On też jest kozakiem, ale nie mogliśmy się jeszcze co do tego przekonać - Polak pauzuje za czerwoną kartkę "złapaną" w ostatnim jesiennym meczu Górnika w ekstraklasie. "Mądry Polak po Szkodzie". Stare przysłowie ciągle jest aktualne.

### ### ###

Mój faworyt PNA 2013? Oczywiście WKS. Jest to inna drużyna niż rok temu. Skład personalny trochę się różni + prowadzi ich Sabri Lamouchi - Francuz i były reprezentant Trójkolorowych (to jego pierwsza poważna praca szkoleniowa). Przed ostatnim PNA, ekipa "Słoni" była przygotowywana w sposób "afrykański", a ich przygotowanie taktyczne nie stało na najwyższym poziomie. Teraz jest inaczej - Drogba i spółka mają nowy atut: Europejskość. To będzie drużyna pełna turbokozaków. Grupa, która ma jasno określony cel. Dadzą radę? Chyba dadzą. Mają wejść na inny poziom. International Level.


Na PNA 2013 drużyną WKS rządził Drogba. Teraz rządzi trener przez duże "T". Gość, który był kiedyś wybitnym piłkarzem. Sabri Lamouchi to taki francuski (Francusko-Tunezyjski) odpowiednik Dana Petrescu.



### ### ###
A teraz sprawdzimy, czy ze zrozumieniem przeczytaliście tekst :)


Na MŚ 2010 w RPA Landon Donovan strzelił gola reprezentacji Słowenii. Rozpoznajecie pana leżącego na ziemi?

1 komentarze:

Prześlij komentarz

Wszystkich czytelników komentujących Nasze artykuły, prosimy o podpisywanie się pod swoimi wypowiedziami, nie używania wulgaryzmów i o brak spamowania. Zastrzegamy sobie prawo do usunięcia wybranego - niestosownego - komentarza.

Redakcja.