04 czerwca 2013

Podbeskidzie wzorem dla wszystkich


Przed rozpoczęciem rundy wiosennej powszechnie uważano, że znamy już spadkowiczów. Trudno było myśleć inaczej, skoro Podbeskidzie i GKS Bełchatów mieli po 5 punktów. 5 na 45 możliwych!  Trudnego zadania utrzymania bielszczan w Ekstraklasie podjął się trener Dariusz Kubicki. Nawet Ci, którzy życzyli powodzenia, po kryjomu pukali się w czoło.


Przed szesnastą kolejką trudno było szukać nadziei gdziekolwiek. Po rosyjskich wojażach jako II trener Sybira Nowosybirsk, Kubicki objął Podbeskidzie. Było to jeden z nielicznych poważnych kandydatów. Żaden "normalny" trener nie chciał mieć w CV spadku z ligi. Kubicki został trenerem klubu dokładnie 4 stycznia 2013 roku. Po niewielkiej rewolucji kadrowej zespół z Bielska-Białej przystąpił do walki o utrzymanie i już w pierwszej kolejce wiosny drużyna pokazała, że cel jest jeden: utrzymanie w T-Mobile Ekstraklasie. Wygrana z Jagiellonią Białystok 4:0 było chyba najefektowniejszym w krótkiej historii występów Podbeskidzia na najwyższym szczeblu rozgrywek.

Później było już gorzej - remis z Wisłą Kraków i porażka z Legią to strata czterech punktów, które miały już przesądzić o spadku Podbeskidzia. Po remisie ze Śląskiem Wrocław z drużyną pożegnał się Dariusz Kubicki. Dostał dużo bardziej atrakcyjną ofertę z Sybiru Nowosybirsk, który mógł objąć samodzielnie. Jak widać, perspektywa pracy w średniaku II ligi rosyjskiej była dużo bardziej atrakcyjna niż walka o utrzymanie w T-Mobile Ekstraklasie. Zagranica to zawsze zagranica, a i nie jest tajemnicą, że Rosjanie płacą bardzo dużo. Bilans Kubickiego w Podbeskidziu to 1 zwycięstwo, 2 remisy i 1 porażka. 5/12 możliwych punktów. Schedę po Kubickim przejął Czesław Michniewicz, który przez dłuższy czas był bez pracy. Użył stwierdzenia, że dla jego klubu teraz każdy mecz jest jak Liga Mistrzów.

Pierwsze mecze piorunujące. Od 19 do 25 kolejki Podbeskidzie pod wodza Michniewicza nie przegrało meczu. Utrzymanie było coraz bliżej, bo potykali się rywale, ale też nacierał GKS Bełchatów. Nadzieją dla Górali były przesłanki o nie przydzieleniu licencji Polonii Warszawa na grę w Ekstraklasie na przyszły sezon. Zespół, który miał zająć piętnaste miejsce, mógł cieszyć się z utrzymania. W 26 i 27 kolejce dwie porażki (z Polonią i Piastem). W szczególności mecz na Konwiktorskiej był zadrą w sercu trenera i piłkarzy, bo dwie bramki dla Polonii padły po głupich błędach obrońców z Bielska-Białej. W ostatnich trzech kolejkach sezonu 9 punktów i utrzymanie Podbeskidzia Bielsko-Biała stało się faktem! Nikt się tego nie spodziewał. Bilans Michniewicza to 6 zwycięstw, 3 remisy i 2 porażki - 21/33 punktów, bilans wprost niezwykły!

Po pierwsze, utrzymanie jest też zasługą trenera Kubickiego, który tchnął nadzieję w tą drużynę Po drugie trzeba docenić fantastyczną pracę Czesława Michniewicza, który apelował do swoich zawodników, aby nie podniecali się jednym zwycięstwem, skoro do utrzymania jeszcze długa droga.

Pierwsza "11" opierała się przede wszystkim na Piotrze Malinowskim, który był szybkim skrzydłowym, notującym dużo asyst. Drugie nazwisko to bramkarz - Richard Zajac. Może i miał wpadki, ale np. obronił karnego na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław. Pewny, nie schodził poniżej pewnego poziomu. Ale głównym bohaterem misji z serii "impossible" został Robert Demjan - sensacyjny król strzelców T-Mobile Ekstraklasy. Znakomita runda, zdobyta korona króla strzelców, mimo tylko czterech bramek strzelonych na jesieni. To dzięki niemu Podbeskidzie utrzymało się w lidze. Gwiazda Ekstraklasy, która przyszła do Polski niezauważona. Teraz przed sympatycznym Słowakiem duży transfer i to nie koniecznie do innego polskiego klubu. Napastnikiem już zainteresowały się kluby z 2.Bundesligi i ligi rosyjskiej , gdzie zarobi nieporównywalnie większe pieniądze. Warte odnotowania jest też to, że 8 bramek na koniec sezonu uzbierał Fabian Pawela. Wspaniały występ i dwa gole strzelone Lechowi w Poznaniu dały bielszczanom zwycięstwo, które okazało się decydujące.

Liczby nie kłamią. Podbeskidzie na finiszu zdetronizowało nawet ustępującego  v-ce mistrza Polski. Drużyna w rundzie wiosennej zdobyła aż 26 punktów, co dało Góralom czwarte miejsce w nieoficjalnej tabeli rundy wiosennej. Piłkarzom do końca przyświecał jeden cel. Podczas kiedy inni odpuścili, zawodnicy konsekwentnie, co weekend zgarniali punkty. Niejedni w takiej sytuacji jak Podbeskidzie już zimą szykowaliby drużynę do rozgrywek I ligi. Górale pokazali niespotykaną rzecz w naszej lidze, pokazali ogromne serce do walki i niezłomność, szczególnie w meczu z Zagłębiem Lubin u siebie. Wyszarpany punkt, mimo gry w dziesiątkę. To właśnie w takich meczach jak tamten piłkarze pokazali, że w pełni na grę w Ekstraklasie zasłużyli, nawet bardziej niż piłkarze z drużyn środka tabeli.

Finisz sezonu 2012/2013 T-Mobile Ekstraklasy ostatecznie przekonał mnie do pomysłu reformy ligi. Podział punktów wyeliminuje takiej przypadki jak Widzew czy Górnik Zabrze. To kunktatorstwo na koniec sezonu to policzek dla kibiców. Nadszedł tego kres!

                                           Kamil Rogólski

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Wszystkich czytelników komentujących Nasze artykuły, prosimy o podpisywanie się pod swoimi wypowiedziami, nie używania wulgaryzmów i o brak spamowania. Zastrzegamy sobie prawo do usunięcia wybranego - niestosownego - komentarza.

Redakcja.