14 kwietnia 2013

Deutsche präzision, czyli szkolenie w Niemczech


Od dziesięcioleci Niemcy są przez nas uważani za niedościgniony wzór. Właściwie trudno wyszukać dziedzinę życia, w której Niemcy nie byliby od nas lepsi. Mają lepsze samochody, więcej autostrad, mniejsze bezrobocie, większe emerytury... Tak można wyliczać w nieskończoność. Nie inaczej jest w futbolu. Jak to możliwe, że w tak krótkim czasie Niemcom objawiają się talenty, które niemal z miejsca stają się gwiazdami europejskiej piłki? Ano możliwe...

Wyszkolenie takiego Reusa czy Götze to proces, który w Niemczech sprawdza się od lat. Co jest potrzebne do przeprowadzenia zmian? Impuls. Dla Niemców takim impulsem była wręcz kompromitująca porażka na EURO 2004. W 2002 roku skończyła się dla nich pewna epoka. Na mundialu w Korei i Japonii wywalczyli srebrny medal, okazując się gorsi tylko od wielkiej Brazylii. Niemcy jako wicemistrzowie świata z miejsca stali się naturalnym faworytem do zdobycia pucharu. W fazie grupowej zajęli dopiero trzecie miejsca z dorobkiem dwóch punktów. Zremisowali z Holandią (1:1) w pierwszym meczu, przegrali z Czechami (1:2) w trzecim, ale największa kompromitacja to bezbramkowy remis ze słabiutką Łotwą.


Przejdźmy do rzeczy. Niemcy po EURO 2004 przeprowadzili reformę systemu szkolenia młodzieży. Żeby wyjaśnić ten system będę opierał się na danych z 2011 roku. Na szkolenie przeznaczono - uwaga - 40 mln euro. Potrzebna infrastruktura pochłonęła 30 mln, a na samo szkolenie (młodzieży i trenerów) przeznaczono 10 mln. Dla porównania PZPN w tym samym roku przeznaczył 400 tysięcy złotych (około 100 tysięcy euro) przy budżecie 60 mln złotych. >>>DFB 40 mln euro, PZPN 100 tysięcy euro<<<! W Niemczech mają znakomicie rozbudowaną bazę szkoleniową. Nie tylko boiska i budynki, ale też skauci i trenerzy. W każdym regionie kraju (miasteczko i jakiś okręg) mają 3-4 trenerów w zależności od wielkości regionu. Pensję płaci im związek! Taki trener wyłapuje najlepszych młodziaków, organizuje im wspólne treningi, mecze. Jeśli taki młodziak dobrze rokuje, to jest wysyłany do trenera, który ma większe kwalifikacje (wyższa kategoria). I tak sobie piłkarz wędruje aż do osiemnastego roku życia. Po drodze część zdecyduje się na studia, zrezygnuje z piłki. Osiemnasty rok życia to w piłce niemieckiej już wiek seniorski. Z tych kilkuset regionów niech kilku chłopaków będzie na mocno europejskim poziomie, kilku na światowym. Reszta trafi do Norymbergi, Frankfurtu, ci mniej utalentowani grają w 2. Bundeslidze i Regionallidze.

Piłkarze, którzy nie mają tej "bożej iskry" są solidni ponad wszystko. Talenty są talentami z prawdziwego zdarzenia. Nie mówimy tutaj o Olkowskim, Rybickim czy Wszołku. Mówimy o Reusie, Draxlerze czy Schürrle. Związek po prostu musi pomóc. To muszą być konkretne działania, a nie jakieś plany i przeznaczane grosze. 

Z Rozwoju Katowice ostatnio wypłynął Arkadiusz Milik i już jest w Leverkusen. Chwała mu. Pogrzebcie sobie w internecie i zobaczcie, jaką infrastrukturę ma klub, który wychował nam reprezentanta Polski(!), jeden z największych talentów w historii polskiej piłki(!). Górnik robi jakieś uniki, żeby nie zapłacić klubowi z Katowic. Z czego taki klub jak Rozwój Katowice ma żyć? To Rozwój prędzej wychowa nam przyszłych reprezentantów niż Górnik Zabrze.

I tak możemy sobie dyskutować. Małym klubom brakuje piłek, trenerzy młodszych roczników muszą znaleźć dodatkową pracę, bo muszą z czegoś żyć. Gdyby w Westfalii 04 Gelsenkirchen, Teutoniii Schalke-Nord czy Falke Gelsenkirchen, były takie warunki jak w Polsce, to Mesut Özil zamiast grać w Realu Madryt, sprzedawałby kebaby. Ciekawe ile takich talentów polska piłka przegapiła przez ostatnie 20 lat...

Niemieckie kluby płacą, są szalenie solidne, jeśli chodzi o finanse. Najpierw trzeba uporządkować sprawy podstawowe, a potem wymagać od pierwszej reprezentacji Polski sukcesów, bo one nie biorą się znikąd.         

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Wszystkich czytelników komentujących Nasze artykuły, prosimy o podpisywanie się pod swoimi wypowiedziami, nie używania wulgaryzmów i o brak spamowania. Zastrzegamy sobie prawo do usunięcia wybranego - niestosownego - komentarza.

Redakcja.