25 maja 2013

Randka z Niemcami

Finał Champions League to od zawsze dla każdego kibica najważniejsze spotkanie roku. Dla mnie to jednak coś jeszcze ważniejszego. Kojarzy mi się on z pierwszą randką.
Motyle w brzuchu na kilka godzin przed „godziną zero”, ciarki na całym ciele, rozrywające podniecenie, tysiące myśli w głowie, ale także pewność, że będą to najpiękniejsze chwile w życiu.

I tak w kółko. Rok, w rok. Nie możesz myśleć o niczym innym.
Ten finał był jednym z najlepszych w ostatniej dekadzie. Wspaniałe akcje, piękne podania, walka o każdą piłkę i wreszcie bramki, których zabraknąć w takim meczu nie mogło.
To było jak spotkanie z fascynującą dziewczyną, od której nie można oderwać wzroku. Nie ważne co dzieje się wokół, patrzysz tylko w jeden punkt.
Niestety wszystko skończyło się za szybko. Miała być dogrywka, nawet karne, ale nadzieje rozwiał Robben. Holender człapał jak zwykle po boisku przez większość spotkania i nie dawał drużynie kompletnie nic. Aż nadeszła 89 minuta i gol. Gol, który pozwolił Bawarczykom na uniesienie ponad głowy upragnionego pucharu.

Z jednej strony łzy, smutek i złość na samych siebie. Z drugiej: niepochamowana radość i poczucie spełnienia. Borussia grała dobrze, zasługiwała na choćby dogrywkę, ale futbol zawsze płata figle. Tym razem ofiarą żartu padli także Polacy…

Piłkarze w żółto-czarnych trykotach mogli obejść się tylko smakiem i popatrzeć na trofeum marzeń zgłaszając się do Platiniego po nagrodę pocieszenia.
Nawet nie próbuję wyobrazić sobie co działo się w ich głowach gdy widzieli Philippa Lahma, a później całą drużynę największego wroga cieszącego się z przejścia do annałów historii.


Teraz jednak czas na powrót do domu i przygotowanie się do następnego, myślę, że równie udanego, sezonu jak ten obecny.

1 komentarze:

Jestem przekonany iż również borussia zapisała się w annałach historii i to nie tylko ze względu na naszych trzech rodaków . Ale przede wszystkim iż pokazał jak osiągnąć cel z mocno ograniczonym budżetem . W cztery lata za przysłowiowe grosze zbudowała szlifiernię diamentów a zatrudniając chyba najlepszego na świecie szlifierza Kloppa stworzyła coś czego Abramowicz i inny piłkarscy oligarchowie długo nie zapomną .

Prześlij komentarz

Wszystkich czytelników komentujących Nasze artykuły, prosimy o podpisywanie się pod swoimi wypowiedziami, nie używania wulgaryzmów i o brak spamowania. Zastrzegamy sobie prawo do usunięcia wybranego - niestosownego - komentarza.

Redakcja.