10 maja 2013

W drodze na Wembley: nawiedzony ksiądz kapelan i bawarski awanturnik


Z dniem dzisiejszym zaczynam serię pt. "W drodze na Wembley". Będę opisywał w formie notek najważniejsze fakty z historii Borussii Dortmund i Bayernu Monachium. Seria zakończy się 25 maja, czyli w dniu finału. Pierwsza notka opisze wam powstanie obydwu klubów. Zapraszam do lektury...






Borussia Dortmund

Dzisiaj skojarzenia z Borussią Dortmund są oczywiste. Trzech Polaków - wizytówka polskiej piłki w Europie. Borussia stała się najbardziej polskim klubem z tych zagranicznych. Mało kto wie, że drużynę założyli... polscy emigranci. W ponad stuletniej historii klubu, zawodników z polskimi nazwiskami przewinęło się przez klub - co najmniej kilkudziesięciu. Byli to zawodnicy z Polski wywiezieni, bądź z polskimi korzeniami. Kto wie, może dzisiaj Borussii w ogóle by nie było, gdyby nie Polacy. Ballspiel Verein Borussia powstał w 1909 roku, założony przez członków katolickiej organizacji wspierającej właśnie emigrantów z polskich terenów, którzy na początku mieli problemy z ułożeniem sobie życia w protestanckim Dortmundzie. Młodzi ludzie pomagali rodakom i organizowali sobie czas wolny. Jednym ze sposobów była gra w piłkę. Przewodniczący organizacji - kapelan Hubert Dewald uważał grę w piłkę za grzeszną działalność. Żeby zapobiec tej degrengoladzie, kapelan organizował dodatkowe niedzielne msze wokół Borsingplatz, gdzie młodzi Polacy spotykali się, aby trochę pograć. Kapelan w ten sposób chciał zmusić wiernych do rezygnacji z futbolu na rzecz Kościoła. Z grupy wyłamało się kilkudziesięciu buntowników, którzy postanowili stworzyć organizację, aby sprzeciwić się upierdliwemu księdzu. 19 grudnia 1909 roku spotkali się w knajpie "Zum Wildschütz" i powołali klub do gier z piłką. Problem tkwił w tym, że nikt wcześniej nie zastanowił się nad nazwą. Wszyscy zaczęli rozglądać się po lokalu, szukając jakiejkolwiek inspiracji. Po czasie intensywnego myślenia nad nazwą, wybór padł na Borussię. Dlaczego? Bowiem tak nazywało się... ulubione piwo polskich emigrantów. Borussia to po łacinie Prusy, ale klubowi historycy uważają, iż Polacy o tym z pewnością nie wiedzieli. Kościół otwarcie skrytykował szatańską działalność, a ksiądz Hubert Dewald poświęcił całą mszę wigilijną na krytykę buntowników. W kilka miesięcy klub powiększył się do 100 członków. W pierwszym meczu rozegranym w 1911 roku Borussia Dortmund wygrała (9:3) z VfB Dortmund. Klub bez problemu uzyskał pozwolenie na grę w najniższej klasie rozgrywkowej. Z sezonu na sezon piął się wyżej, aczkolwiek na czas I wojny światowej (1914-1918) działalność zawieszono, gdyż niektórzy piłkarze byli na froncie. Borussia Dortmund wznowiła działalność w 1920 roku.


Bayern Monachium

Do czasu powstania Bayernu Monachium w mieście istniał jeden klub - MTV 1879 Monachium. Bayern Monachium powstał z inicjatywy niejakiego Franza Johna i 10 jego kolegów, którzy wcześniej należeli do MTV. Wszystko zapoczątkowała kłótnia o formację, jaką miał zastosować klub na jeden z meczów towarzyskich. Jedni chcieli ustawienia 2-4-4, a drudzy, do których należał Franz John, chcieli ustawienia 2-3-5. Późniejszy założyciel Bayernu uważał, że ustawienie z dwoma pomocnikami i czterema napastnikami jest zbyt... ostrożne i asekuracyjne. Tak głosi pierwsza z legend. Druga mówi o tym, że Johnowi nie spodobał się fakt, iż MTV 1837 Monachium miał tylko sekcję gimnastyczną, a prezes MTV miał uznać, że sekcja gimnastyczna wystarczy i nie trzeba tworzyć nowej - piłkarskiej. W obu opowieściach spójne jest to, że wściekli rebelianci udali się 27 stycznia 1900 roku do knajpy o nazwie "Gisela", gdzie powstał nowy klub w Monachium. Tak powstał Bayern Monachium, dziś jeden z najlepszych klubów świata. Początkowe lata działalności przyniosły od razu pierwsze sukcesy. Bayern w 1901 roku dotarł do półfinału mistrzostw południowych Niemiec. Rok później do Bayernu trafiło pierwsze trofeum - puchar... Bayernu. Były to mały turniej powołany przez Franza Johna, w którym brały udział wszystkie cztery monachijskie drużyny, nazywany nieoficjalnymi mistrzostwami miasta. Jak widać, okoliczności powstania klubu były dosyć trywialne. Taka panowała wtedy mentalność.

                                              Kamil Rogólski

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Wszystkich czytelników komentujących Nasze artykuły, prosimy o podpisywanie się pod swoimi wypowiedziami, nie używania wulgaryzmów i o brak spamowania. Zastrzegamy sobie prawo do usunięcia wybranego - niestosownego - komentarza.

Redakcja.