Tytuł jest parafrazą piosenki Marii Koterbskiej o słynnej karuzeli na Bielanach i moim zdaniem doskonale oddaje obecną transferową sytuację Roberta Lewandowskiego. Media sprzedają go do dużego zachodniego klubu średnio raz na tydzień. Prędzej czy później ten dzień nadejdzie, Borussia wystawi fakturę, Robert pożegna się z Westfallenstadion Signal Iduna Park i powędruje strzelać gole gdzie indziej. Zróbmy mały przegląd lig i zespołów, które mogą być dla naszego snajpera najlepsze i najciekawsze. Kija w mrowisko nie włożę, ale chciałbym rozpocząć temat do dyskusji.
Zacznijmy od Bundesligi, w której obecnie gra Robert. Jedynym klubem, do którego mógłby odejść, jest Bayern Monachium. Sportowo jest to pomysł niezły - Bayern jest murowanym kandydatem do Mistrzostwa Niemiec każdego roku, gra w Lidze Mistrzów co roku. Są w stanie zagwarantować pensję, którą zaakceptuje Cezary Kucharski. Wszystko brzmi dobrze, ale czy na pewno? Czy Bayern będzie zmianą na lepsze? Niekoniecznie na lepsze. Po pierwsze, drugie i trzecie: Mario Gomez, Mario Mandżukić, Thomas Mueller. Bayern nie potrzebuje Roberta. No dobrze, załóżmy, że sprzedadzą (w co bardzo wątpię) któregoś z wyżej wymienionych - zaczyna wyglądać to lepiej. Ale dla mnie nadal nie jest to zmiana na lepsze w stosunku do Dortmundu.
Kontynuujmy na zachód - Ligue 1. Tutaj znów widzę jeden klub brzmiący atrakcyjnie - Paris Saint Germain. Wschodząca europejska potęga, z wielkimi pieniędzmi i jeszcze większymi planami. Są w stanie zapłacić Borussi te "drobne" za naszego napastnika. Są w stanie zagwarantować bardzo wysoką pensję. Nawet słyszeliśmy pogłoski o sprzedaży Kevina Gameiro do Borussi. To mogłaby być wymiana. Ale tutaj pojawia się nazwisko Zlatana Ibrahimovicia. Czy na pewno chcielibyśmy, żeby Robert był tylko zmiennikiem wielkiego, w przenośni i dosłownie, Szweda? Ja bym nie chciał i wolał poczekać, aż Ibra stamtąd odejdzie. Drugą kwestią jest to, czy Ligue 1 stawia większe wyzwania od Bundesligi - odpowiedź jest prosta - nie.
I znów na zachód - hiszpańska Primera Division. Zacznijmy od Barcelony, bo tutaj kwestia jest prosta, krótka i klarowna - po prostu nie. To nie jest klub dla Roberta.
Z Realem Madryt w moim odczuciu ma się inaczej. I im dłużej o tym myślę, to takie rozwiązanie wydaje się mniej szalone, a bardziej ciekawe. Spójrzmy na sytuację Królewskich z przodu - Cristiano Ronaldo, który jest bardziej skrzydłowym, Karim Benzema oraz Gonzalo Higuain. Moim zdaniem Robert ma papiery na to, żeby wygrać rywalizację z argentyńczykiem i wcale nie jest bez szans z gwiazdorem reprezentacji Francji. Mógłby być dobrą opcją w ataku zespołu z Santiago Bernabeu - przetrzymanie piłki i podanie w uliczkę do Ronaldo. Ja sobie to wyobraziłem i nie wygląda to tak nieprawdopodobnie. I myślę, że pod skrzydłami "The Special One" mógłby się tylko rozwinąć. Choć gdybanie o pozostaniu Mou dłużej na stanowisku trenera jest równie ryzykowne, co wyobrażenia o Lewandowskim w białym trykocie Realu.
A co powiecie na taki scenariusz - Falcao odchodzi z Atletico, a na jego miejsce przychodzi nasz napastnik? Możliwe? Moim zdaniem tak. Ciekawe? Myślę, że tak. Raz, że Falcao raczej opuści klub z Madrytu, a dwa, że Robert mógłby być jego godnym następcą. Trzy - gra w Atletico mogłaby być dobrym przystankiem na sprawdzenie się w innej lidze i trampoliną do miejsca w ataku europejskiej potęgi.
Pozostańmy na kontynencie i przyjrzyjmy się klubom na Półwyspie Apenińskim. Zacznę od opcji według mnie najlepszej i najciekawszej - Juventus Turyn. Drużyna, która po powrocie z banicji w Serie B, została zbudowana na nowo i stała się pierwszą siłą w Serie A. Brakuje tam solidnego, środkowego napastnika, który kończyłby akcje, albo odegrał do wbiegających skrzydłowych. Grzegorz Rasiak Niclas Bendtner? Zdecydowanie przereklamowany, do tej pory nie strzelił w lidze włoskiej ani jednej bramki. Chłopak ma 24 lata, a najlepsze czasy chyba za sobą. Allessandro Matri? Kolejny zawodnik, który chyba szczyt osiągnął wcześniej. I nie zmienią tego dwa gole w ostatnim meczu roku. Quagiarella i Giovinco grają jako cofnięci napastnicy / skrzydłowi, a Mirko Vucinić za napastnikiem. Puste miejsce dla Roberta? Moim zdaniem tak!
W Mediolanie są dwa kluby, dla których Lewandowski mógłby być wzmocnieniem. AC Milan jest mi bliższy sentymentalnie, więc od niego zacznę. Milan z roku na rok traci siłę ognia i chyba nadal cierpi po odejściu Szewczenki Zlatana do PSG. Za chwilę z klubu mają odejść Pato i Robinho.W ataku Milanu jest miejsce dla takiego zawodnika, jak Robert. Pytanie tylko, czy w kieszeni Silvio Berlusconiego znajdą się pieniądze na takiego zawodnika, jak Robert.
Inter w zeszłym roku przeżył małą zapaść, w tym odbudowuje powoli swoją siłę (rękami młodego trenera Andrei Stramaccioniego). I tutaj znalazłoby się miejsce dla Lewandowskiego - teoretycznie na pozycji środkowego napastnika gra w Interze Diego Milito, który odcina już chyba tylko kupony od dobrych sezonów sprzed paru lat.
Na deser zostawiłem sobie Ligę Angielską, mimo że to właśnie o tym kierunku ostatnimi czasy jest najgłośniej. Manchester United, bo to o nim najczęściej mowa, jest w mojej opinii kierunkiem bardzo złym (w tym momencie). Dlaczego? Niech przemówią tylko nazwiska - Robin Van Persie, Wayne Rooney, Danny Welbeck, Javier Hernandez "Chicharito". Od Meksykanina, czy Welbecka Robert gorszy nie jest. Ale czy w takim towarzystwie, pod taką presją, będzie miał czas na aklimatyzację?
U sąsiada United, City, też nie ma miejsca dla kolejnego snajpera.
Inną ciekawszą opcją wydaje mi się Londyn. Rozważania zacznę od Chelsea - gdzie Fernando Torres od dawna cierpi na poważny uraz skuteczności i ostatnio częściej sabotuje niż pomaga drużynie. Poza Torresem, w ataku gra Daniel Sturridge. Kto? No właśnie. W Chelsea są pieniądze i przede wszystkim - Liga Angielska.
Jeśli nie Chelsea, to Arsenal, któremu też brakuje takiego zawodnika jak Robert. Chyba od czasów Henry'ego. Zdecydowanie Lewandowski jest lepszym napastnikiem niż Oliver Giroud. A paczka u Kanonierów wcale w tym sezonie niezgorsza. A i Wojtek Szczęsny i Lukas Podolski na pewno pomogliby w aklimatyzacji. Pytanie tylko, czy nieskory do sypania groszem Arsene Wenger będzie chciał wydać około 25 mln Euro na polskiego napastnika.
Podsumujmy moje rozważania - jestem na tak, jeśli chodzi o kierunek włoski, madrycki i londyński. Jeśli chodzi o Włochy, miejmy nadzieję, że klątwa RadoMatu już odeszła (razem z jego piłkarską karierą). A jeśli chodzi o Londyn, oby Romanowi Abramowiczowi nie znudziła się zabawka Chelsea i w kolejnych sezonach będzie walczyć o najwyższe laury w Europie. I czemu nie z Polskim napastnikiem?
Pozostanie w Dortmundzie wcale Robertowi na złe nie wyjdzie. Ma tu status gwiazdy, drużyna gra pod niego i moim zdaniem jeszcze może się tutaj trochę nauczyć i rozwinąć tak, aby w końcu stał się Lewandowskim zarówno z Borussii, jak i Kadry Narodowej.
Tak jak zapowiedziałem na wstępie, zachęcam do własnych analiz i komentarzy, bo temat jest długi i szeroki jak Wołga, nad którą, mam nadzieję, Robert się nie zechce wybrać.
5 komentarze:
Liga Hiszpańska jest chyba dla Roberta Lewandowskiego najciekawszą opcją, ale..
o zatrudnienie nie będzie tak łatwo, ponieważ o znalezienie nowego pracodawcy walczy sporo sprawdzonych na Półwyspie Iberyjskim i przede wszystkim - dużo tańszych od Roberta.
Są to między innymi:
Fernando Llorente - Athletic Bilbao
Giuseppe Rossi - Villarreal
Iker Muniain - Athletic Bilbao
Alvaro Negredo - Sevilla
Jeśli zaś Valencia nie awansuje do LM w następnym sezonie, to z drużyną prawdopodobnie pożegna się David Villa
David Villa? ;)
Jeśli zaś Valencia nie awansuje do LM w następnym sezonie, to z drużyną prawdopodobnie pożegna się Roberto Soldado oczywiscie
A jeśli chodzi o Villę, to podobno może odejść z Barcelony w jakieś inne ciekawe miejsce
Robert potrzebuje klubu w którym on będzie grał jako najlepszy napastnik a nie na ławce rezerwowych .
Jestem jego fanem dla mnie jest najlepszy !!!!!!!!!!!!!!!
Strasznie fajna stronka, ciekawe teksty. Brakuje u nas takiego niezależnego, a zarazem profesjonalnego spojrzenia na futbol.
Gratulacje dla Twórców!
Prześlij komentarz
Wszystkich czytelników komentujących Nasze artykuły, prosimy o podpisywanie się pod swoimi wypowiedziami, nie używania wulgaryzmów i o brak spamowania. Zastrzegamy sobie prawo do usunięcia wybranego - niestosownego - komentarza.
Redakcja.