W zimowym okienku transferowym mało prawdopodobne jest odejście Mario Balotelliego z Manchesteru City.
Włoski napastnik nie prezentuje aktualnie najwyższej formy i czasami nawet sam Roberto Mancini ma ochotę go pobić (niedawny atak trenera na zawodnika był od dawna planowany). Prawda jednak jest taka, że sprzedaż SuperMario się w tej chwili Manchesterowi City w ogóle nie opłaca (finansowo i sportowo). A włoski szkoleniowiec w żywiołowy sposób reaguje co jakiś czas i nie należy wyciągać z tego jakiś specjalnych wniosków.
Mario Balotelli w drużynie "The Citizens" pełni aktualnie niezwykle ważną rolę rezerwowego. Każda drużyna, która walczy o wszystkie możliwe trofea, powinna dysponować szerokim składem. I właśnie takim zespołem jest Manchester City, posiadający czterech światowej klasy napastników: Sergio Aguero, Carlosa Teveza, Edina Dzeko i właśnie Mario Balotelliego.
Balotelli jest napastnikiem światowej klasy i udowodnił to między innymi podczas Euro 2012 oraz niektórych spotkań Manchesteru City w zeszłym sezonie. Mario ma umiejętności, posiada wielki talent. Jeśli ma swój dzień, to trudno znaleźć lepszego od niego zawodnika na boisku. A kiedy ma swój dobry dzień? Trudno jest to dokładnie ustalić, dobra dyspozycja Mario Balotelliego pojawia się znienacka i zazwyczaj wprawia w osłupienie wszystkich ekspertów.
W przypadku sprzedaży reprezentanta Włoch, konieczne będzie sprowadzenie nowego napastnika (równie dobrego lub lepszego). Ryzyko grania tylko Aguero, Tevezem i Dzeko na wszystkich frontach jest zbyt wysokie - Sergio Aguero jest kontuzjogenny, Tevez ma różne dziwne odpały (np może sobie pojechać na wakacje do Argentyny w środku sezonu), a Edin Dzeko nie pasuje do każdego rozwiązania taktycznego stosowanego przez Roberto Manciniego. Niestety na rynku transferowym nie jest aktualnie dostępny żaden najwyższej klasy atakujący. Demba Ba przeszedł do Chelsea, Edinson Cavani dostanie zgodę na odejście latem, Falcao musi pomóc w zajęciu wicemistrzostwa Hiszpanii swojemu klubowi i dopiero potem będzie mógł zmienić barwy, Didier Drogba do "The Citizens" nie przejdzie za żadne skarby, Robert Lewandowski musi dograć do końca sezon w Bundeslidze, a Stephen El Shaarawy nie zamierza się w najbliższym czasie ruszać z Mediolanu.
Manchester City nie ma więc żadnego interesu w szybkim pozbywaniu się Mario. Nowy napastnik na pewno nie zadowoliłby się siedzeniem na ławce rezerwowych, a Balotelli... Na pewno nie chce "grzać ławy", ale też nie obraża się na cały świat, kiedy wyznaczony zostanie do bycia zmiennikiem. Właścicieli Manchesteru City stać jest na opłacanie kontraktu Mario, a Włoch nadal jest potrzebny drużynie (jeśli zrobi coś głupiego, to zawsze można go ukarać finansowo).
Co więcej, sam Mario Balotelli nie ma interesu w odchodzeniu z City (jednego z najlepszych klubów na świecie) akurat teraz. W swoim zespole jest bardzo lubiany (we Włoszech od dawna polują na niego między innymi Francesco Totti i Marco Materazzi). Mieszka w fajnym domu, ma bardzo wysoką pensję (zarobił między innymi na Bentleya w militarnych kolorach), a w całym Manchesterze jest bardzo znany i uwielbiany. Trenuje z doskonałymi piłkarzami i zdobywa kolejne złote (jeden z ulubionych kolorów Mario) puchary oraz medale.
Balotelli w Manchesterze pracuje pod okiem swojego ulubionego trenera - Roberto Manciniego, którego nazywa bardzo często swoim trzecim ojcem (sam szkoleniowiec też wielokrotnie opisywał szczególną wieź, która włączy go z tym utalentowanym napastnikiem). Mancini co pewien czas złości się na SuperMario, ale często powtarza słowa w stylu "kto się lubi, ten się czubi" oraz próbuje choć trochę zmienić charakter krnąbrnego zawodnika
Jeśli Mario odejdzie z Manchesteru City, to trafi do jakiegoś innego topowego klubu. Włoch nadal jest wyceniany na wiele milionów Euro (City nie będzie chciało go sprzedać za grosze) i kilka naprawdę dobrych ekip będzie chciało go zatrudnić.
Chęć pozyskania Mario Balotelliego wyraża AC Milan, jeden z ulubionych klubów piłkarza (kiedy był zawodnikiem Interu, to pokazał się w telewizyjnym programie w koszulce Milanu). Jednak drużyny Silvio Berlusconiego raczej nie stać na takiego zawodnika. Wśród chętnych na kupno reprezentanta Włoch bardzo często wymienia się także Napoli oraz PSG. Transfer do PSG możliwy będzie chyba dopiero od lata i wcale nie jest taki nierealny. Właścicieli klubu z Paryża stać na Mario, trenerem jest Carlo Ancelotti (Włoch), dyrektorem sportowym Leonardo (poprzednio pracował w Interze i dobrze zna Mario), a w drużynie PSG Mario Balotelli mógłby spotkać kilku dobrych znajomych... Np, Thiago Silvę, Marco Verrattiego i Zlatana Ibrahimovicia. Poza tym - w Paryżu można się fajnie bawić!
2 komentarze:
absolutnie zgadzam się z autorem tekstu. piona!
HEHS A TERAZ MARIUSZ ZMIENIŁ FRYZURĘ !
Prześlij komentarz
Wszystkich czytelników komentujących Nasze artykuły, prosimy o podpisywanie się pod swoimi wypowiedziami, nie używania wulgaryzmów i o brak spamowania. Zastrzegamy sobie prawo do usunięcia wybranego - niestosownego - komentarza.
Redakcja.