I proszę, stało się. Wszystkie piłkarskie oczy wczorajszego 'Deadline Day', były skierowane na Paryż. Informacja ta zelektryzowała media na całym świecie, mimo że już od ponad półtora miesiąca pojawiały się spekulacje, iż na Parc des Princes szykują prawdziwą bombę transferową. Wielu nie dowierzało, ale ostatecznie szejkowie z 'Qatar Sports Investments' dopięli transakcji, która być może przewróci Ligue 1 do góry nogami. Transfer Davida Beckhama to nie tylko świetny ruch od strony czysto sportowej - to także zapewnienie klubowi znakomitych warunków do tego, by w niedalekiej przyszłości, zaistnieć wśród topowych drużyn świata.
Paryż - niegdyś wielka stolica mody i ulubione miejsce wszelkich artystów. Dzisiaj jedno z najpiękniejszych miast środkowej Europy, odwiedzane rocznie przez 30 milionów turystów z całego świata. Gdy przyjeżdża się do miasta nad Sekwaną, grzechem byłoby nie wejść na Wieżę Eiffle'a, nie zobaczyć Luwru, czy też zrobić zdjęcia pod Łukiem Triumfalnym. Od wczoraj jednak Paryż, przynajmniej na pół roku ma kolejną ikonę, kolejny symbol - Davida Beckhama. I nie ma w tym ani krzty przesady.
Muszę przyznać, że nigdy nie byłem fanem Ligue 1. Od wielkiego święta zdarzyło mi się zobaczyć jakieś spotkanie na szczycie. Częściej - choć też bardzo sporadycznie - sięgałem po skróty meczów, jednak robiłem to bardziej z nudów, niż z czystej ciekawości. Liga ta kojarzyła mi się bardziej z Pucharem Narodów Afryki (które raz na dwa lata owszem, ma jakiś klimat), niż z futbolem, który interesowałby mnie bardziej niż liga angielska, czy hiszpańska. Teraz jednak wiem, że będę musiał nieco zmienić swoje nastawienie. Nie ukrywam, że Beckham był i jest moim piłkarskim idolem, a jego transfer do PSG to strzał w dziesiątkę. To znakomity ruch nie tylko dla klubu, ale również dla samego Anglika. Jestem przekonany, że Becks będzie się czuł w Paryżu jak ryba w wodzie, a PSG będzie czerpało z tej transakcji korzyści. Anglik to nie tylko niezwykłe piłkarskie rzemiosło, doświadczenie i 100% wkładu w każdy mecz. W czym pomóc może jeszcze sam zawodnik? Pod wodzą Szejków, w klubie standardowo zaczęły pojawiać się gwiazdy. Mniejsze i większe - ale takie nazwiska jak Lavezzi, Thiago Silva, Thiago Motta, Veratti i Ibrahimović zna każdy, kto choć trochę czerpie przyjemność z oglądania futbolu. Szczególnie w przypadku tych młodych piłkarzy, kiedy dostają w swoje pobalsamowane łapki dużo pieniędzy, możemy mieć do czynienia z znaną wszystkim "sodówką". Co się jednak stanie, kiedy do szatni przywędruje żyjąca legenda współczesnego futbolu? Nagle bąbelki w młodych głowach pryskają, a oni sami zaczynają zdawać sobie sprawę, że jeszcze wiele muszą zrobić w swoich krótkich karierach, by na miano gwiazdy - po prostu sobie zasłużyć. Tak zwane "gwiazdorzenie" natychmiast w szatni odejdzie w niepamięć, a na treningach zawodnicy skupią się, by dorównać samemu mistrzowi. I tak powinno być! Inna sprawa, że Beckham to nie tylko piłka nożna ale i moda, styl życia i show biznes. Być może nie na wszystkich stadionach świata 'Janusze' są mile widziani, ale na pewno zwiększają dochód klubu - co może iść w parze z dodatkowymi funduszami na kolejne transfery. Można? Można.
***
Swoją drogą niewiele osób zdaje sobie sprawę, z bardzo ciekawego faktu, jakim jest historia PSG - a właściwie data powstania klubu. Otóż aż do 1970 roku, jesli w stolicy Francji ktoś chciał zobaczyć dobre piłkarskie show, to musiał wsiąść w samochód, samolot lub TGV i powędrować na drugi koniec kraju - najlepiej na stadion AS Saint-Etienne. Bowiem klub ze stolicy Francji, powstał właśnie dopiero w 1970 roku! To zaledwie 5 lat, przed urodzinami zakontraktowanego wczoraj Davida Beckhama. Starszym klubem od paryskiego, jest nawet Izolator Boguchwała.
***
Czym na mój szacunek zasłużył w większej mierze 'Becks'? Przywiązanie klubowe, do Manchesteru United. W dzisiejszej "nowoczesnej" piłce bardzo rzadko możemy spotkać się z piłkarzem, dla którego koszulka którą zakłada, naprawdę ma znaczenie. Nie podoba mi się, gdy piłkarz przechodzi do największego lokalnego lub sportowego rywala byłej drużyny. Oczywiście, mówię tu o piłkarzach, którzy spędzili w klubie dłuższy okres, a nie tylko przybyli by odbębnić gdzieś pół sezonu. Dzisiaj piłkarz całuje herb, by za chwilę całować drugi. A potem kolejny. Nie wszyscy się ze mną zgodzą, ale osobiście często czuję się oszukany. Lojalność to dzisiaj mało spotykana rzecz i tym bardziej cieszy, kiedy znajdują się tacy ludzie jak Beckham - którzy oddają się klubowi na dobre i na złe. Dlatego w moich oczach David urósł kilkakrotnie. Szkoda tylko, że tak niewiele osób, czerpie dzisiaj z niego przykład.
Ciekawe jak zareaguje na ten transfer Zlatan Ibrahimović? To on był gwiazdą numer jeden, piłkarzem, który był na ustach wszystkich kibiców w Paryżu. Teraz jednak to się może zmienić - a nawet - zmieni się na pewno. Może sportowo Beckham nie będzie strzelał co meczu dwóch bramek po niesamowitych rzutach wolnych. Ale PR-em Becks Szweda na pewno przewyższa. Jaki inny piłkarz, zdecydowałby się na oddanie całej swojej pensji, na fundacje charetatywne? I to 3 bańki! Zdarzali się tacy, co dawali dwadzieścia, trzydzieści, nawet pięćdziesiąt procent - ale nie 100%! Klasa sama w sobie. "Robi to pod media, podlizuje się" ktoś powie. I co z tego? Davidowi kasa jest w tej chwili niepotrzebna, bo ma jej tyle, że mógłby kupić sobie wszystkie kluby z T-Mobile Ekstraklasy, I ligi i by mu jeszcze zostało na połowę zespołów z Ligue 1. A nie zawsze dzieciakom z Paryskich domów dziecka, spada 3 miliony na głowę. Nic tylko się uczyć od mistrza.
Niesamowity Anglik swój pierwszy mecz w nowych barwach, rozegra prawdopodobnie za tydzień - w Paryżu, PSG podejmie SC Bastie. Mecz pewnie będzie nudny, ale z wielką chęcią go obejrzę. Zobaczyć Beckhama znowu na europejskich boiskach to rzecz, która przypomni mi czasy jego świetności. Może doczekam się genialnej bramki z rzutu wolnego, może jakiegoś podania, albo nietuzinkowej zagrywki. A być może do żadnej z tych czynności Becks nie będzie zatrudniony. Ale obejrzę. Bo liga francuska robi się coraz ciekawsza i od czasu do czasu - warto będzie jej poświęcić, chociaż chwilę uwagi.
JO.
4 komentarze:
Wszystko ładnie, wszystko pięknie tylko mam wrażenie jakbym czytał rozszerzoną wersję tekstu, który pojawił się na blogu Przemka Rudzkiego chwilę temu. Dokładnie te same zwroty, tylko bardziej rozwinięte. A jeśli chcesz trochę dłużej pobyć w tym zawodzie to popracuj nad językiem, gdyż pisanie 'okres czasu' jest piętnowane już w liceum, a co dopiero na blogu. Yo.
Tekst napisałem przed przeczytaniem tekstu, ale faktycznie ja użyłem słowa ikona i przywołania Becksa do "nowej atrakcji turystycznej", a Przemek Rudzki dał przykłady Mona Lisy itd. Zbieżność przypadkowa, ale muszę też przyznać - że z tamtym artykułem również w 100% się zgadzam. Po prostu mamy takie same odczucia i tyle ;).
Nie zgadzam sie z teorią o "genialnym piłkarzu" Beckham to staruszek, wrak genialnego piłkarza. ale marketingowo - strzał w dziesiątkę! spoko tekst!
Dziś to staruszek już może, ale niektórych zagrań się nie zapomina :) Może mieć problemy z kondycją, ale nie z np z techniką uderzeń :) Marketingowo rzeczywiście świetny wybór PSG :)
Prześlij komentarz
Wszystkich czytelników komentujących Nasze artykuły, prosimy o podpisywanie się pod swoimi wypowiedziami, nie używania wulgaryzmów i o brak spamowania. Zastrzegamy sobie prawo do usunięcia wybranego - niestosownego - komentarza.
Redakcja.