21 lutego 2013

Kofi Nti-Boakye w drodze do Europy.


Asante Kotoko (ekipa zajmująca aktualnie trzecie miejsce w Ghana Premier League) próbuje ratować swój budżet i w tym celu zamierza sprzedać Kofiego Nti-Boake. 25-letni mierzący 168 centymetrów wzrostu napastnik jest absolutnym ulubieńcem kibiców z Kumasi. Ich ukochana drużyna z powodzeniem walczy na trzech frontach, ale jej losy może pokrzyżować... nagła wyprzedaż składu (skąd my to znamy...). Klub musi się jakoś utrzymać, a pieniądze na jego dalsze sprawne funkcjonowanie mają pochodzić właśnie z transferów "z klubu". Wszystko wskazuje na to, że odejście Nti-Boake (od czasu do casu znajduje się w szerokim składzie reprezentacji Ghany) będzie kolejnym poważnym osłabieniem składu. Nie tylko w Polsce często totalnie rozsprzedaje się piłkarzy dobrze prezentującego się zespołu.

Z Asante Kotoko do TP Mazembe odeszli ostatnio: Daniel Adjei oraz Yaw Frimpong. Wypożyczony do Asante Kotoko, stoper Rashid Sumaila (z Ebusua Dwarfs), trafił do ligi RPA i będzie występował w całkiem mocnym Mamelodi Sundowns.

Mimo zamknięcia okienka transferowego w Europie Zachodniej, pracownicy Asante Kotoko nie próżnują, tylko nadal prężnie działają i próbują umieścić swoich zawodników w klubach wschodniej części "Starego Kontynentu". W zeszłym roku udało im się w ostatniej chwili wypożyczyć Alberta Bruce do Legii Warszawa, a w 2013 roku działacze klubu wypożyczyli 21-letniego Gideona Baaha* do bliżej anonimowej fińskiej drużyny.

Podobno Kofi Nti-Boakye (były członek Drużyny Gwiazd Ghana Premier League 2007) szykuje się właśnie do takiego transferu zagranicznego i niewykluczone, że trafi do Europy. Tak donoszą przynajmniej lokalne media, które na każdym kroku śledzą wszystkie futbolowe gwiazdy Ghany. Czy Kofi trafi do Polski? Raczej nie, prawdopodobnie przejdzie do klubu z jakiegoś kraju skandynawskiego. Do drużyn T-mobile ekstraklasy nie ściąga się ostatnio piłkarzy z Ghany. A szkoda, bo akurat takiego zawodnika fajnie by było sprawdzić w naszej lidze. Prawdopodobnie jest to skuteczniejszy piłkarz od Daniela Sikorskiego. I dużo tańszy w utrzymaniu.


*Gideon Baah wygrał w 2007 roku futbolowym reality show organizowany przez MTN Soccer Academy i został nagrodzony biletami na MŚ2010, pieniędzmi oraz samochodem. Michael Essien załatwił mu również dwutygodniowe testy w Chelsea i podobno nawet namawiał włodarzy "The Blues" do podpisania kontraktu z tym zawodnikiem. Ale skończyło się tylko na namowach i powrocie młodego sportowca do Ghany. Teraz Baah będzie mógł podbić ligę fińską.

Gideon Baah (po prawej) i Michael Essien.

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Wszystkich czytelników komentujących Nasze artykuły, prosimy o podpisywanie się pod swoimi wypowiedziami, nie używania wulgaryzmów i o brak spamowania. Zastrzegamy sobie prawo do usunięcia wybranego - niestosownego - komentarza.

Redakcja.