14 czerwca 2013

Śląsk Wrocław pierwszym kandydatem do walki o utrzymanie




Między Lechem i Legią rozgrywa się wielka walka na transferowym rynku - prawdziwy wyścig zbrojeń. Oba kluby penetrują nowe rynki, ściągają świetne nazwiska (na razie to tylko nazwiska). Tymczasem Śląsk Wrocław wspomaga się 28 - letnim Albańczykiem. Coś tu chyba jest nie tak... 

Śląsk Wrocław to niekwestionowana czołówka w naszej lidze - trudno sądzić inaczej, skoro klub od trzech sezonów nie schodzi z podium ligowych zmagań, a jeden z tych właśnie sezonów kończy zdobytym drugim w historii klubu mistrzostwem Polski. Naturalną rzeczą jest to, że od tego Śląska oczekuje się czegoś więcej. Doskonale znam realia i wiem, że zarząd liczy każdy grosz, a klub jest na utrzymaniu miasta. To chyba oznacza, że czwarty sezon z podium nie jest możliwy.

Przed walką o uniknięcie kompromitacji w europejskich pucharach trener Levy nie otrzyma do swojej dyspozycji żadnych nowych nazwisk. Na liście sprzedanych są arcyważne postaci dla klubu, przecież Kowalczyk odchodzi do Wołgi jako jeden z najlepszych piłkarzy w lidze. Ćwielong odchodzi do Vfl Bochum, aby spróbować swoich sił w Niemczech. Jedyny pozytyw to przedłużenie kontraktu z Sebastianem Milą, czyli ojcem wszystkich sukcesów drużyny. Klub oddaje piłkarzy dosłownie za bezcen i strasznie nieporadnie. Tragikomiczna była sytuacja z Kowalczykiem, kiedy tuż po oficjalnym komunikacie, że obrońca przedłużył kontrakt, pojawia się informacja (również oficjalna) o transferze do Rosji. Można było w grudniu przedłużyć kontrakt z Ćwielongiem, ale pożałowano kasy, i pozwolono, żeby zawodnik odszedł.

W poprzednim sezonie Śląsk radził sobie praktycznie bez napastnika. Diaz to jakaś farsa, Voskampa w ogóle nie było. Przy transferze Holendra 2 lata temu dziwiłem się. Gościa, który strzela kilkadziesiąt bramek na zapleczu Eredevisie nie chce żaden klub nawet z dołu tabeli najwyższej klasy rozgrywkowej w Holandii. Już wszyscy wiemy dlaczego. Na dosłownie kilka meczów do Śląska przyszedł Eric Mouloungui, ale hit okazał się kitem, co nie oznacza, że Gabończyk był zupełnie bezużyteczny. Przyczynił się do awansu do finału Pucharu Polski i miejsca na podium w T-Mobile Ekstraklasie (piękna asysta przy zdobyciu jedynej bramki meczu z Pogonią Szczecin). Biorąc pod uwagę fakt, iż napastnik grał na kontrakcie porównywalnym z Młodą Ekstraklasą, wszystko wyszło in plus. Ale co dalej?

W Śląsku nie ma już żadnego z trzech napastników. Trzeci klub piłkarski w Polsce posiłkuje się 28 letnim Albańczykiem, co budzi w Polsce tylko salwy śmiechu. Nie patrzę na pochodzenie piłkarza. Niech on będzie nawet i ze Sierra Leone, ale niech ma góra 22 lata. Przy kupnie każdego piłkarza zakłada się, że uda się go sprzedać drożej w perspektywie danego czasu. Czy można zakładać, że za rok - dwa uda się sprzedać piłkarza, który dzisiaj ma 28 lat? W dodatku o bardzo wątpliwych umiejętnościach czysto piłkarskich. Sebina Plaku (mam nadzieję, że dobrze napisałem) nie byłoby w Polsce, gdyby nie trener Stanislav Levy i to w tej sytuacji mnie najbardziej martwi. Kiedy czeski trener przychodził do Śląska, bałem się, że w ślad za nim pójdą jego wynalazki ze Skanderbeu Korcza. Niestety, moje obawy okazały się słuszne. Nowy nabytek klubu zaznaczył już na wstępie, że NIE JEST TYPOWYM ŁOWCĄ GOLI, co w tej całej sytuacji wydaje się bardziej kuriozalne niż sam fakt przyjazdu do Polski piłkarza, który kilka lat temu nie dał rady w norweskim Ham Kam.

Oczywiście są jakieś pozytywy. Śląsk Wrocław i tak przez ostatnie dwa lata grał bez napastnika, a i spodziewam się też, że Plaku nie będzie zarabiał zbyt dużo w naszej lidze.

Sam klub idzie w złą stronę. Boję się, że za trzy lata klubu z Wrocławia może już nie być w Ekstraklasie, ponieważ żaden zawodnik z podstawowej "jedenastki" nie niesie za sobą jakichkolwiek nadziei na przyszłość. 


                                                                                                       Kamil Rogólski

2 komentarze:

Fajny tekst trafia w sedno ale Kamil napisz coś dużego, bo ty umiesz takie artykuły pisać i zawsze jest dużo ciekawostek:)

Dokładnie- zgadzam się i czekam na więcej:)

Prześlij komentarz

Wszystkich czytelników komentujących Nasze artykuły, prosimy o podpisywanie się pod swoimi wypowiedziami, nie używania wulgaryzmów i o brak spamowania. Zastrzegamy sobie prawo do usunięcia wybranego - niestosownego - komentarza.

Redakcja.