W polskiej Ekstraklasie dzieje się ostatnio dużo dobrego. Nie, nie chodzi nam teraz o wyniki sportowe czy grę w europejskich pucharach, bo póki co jesteśmy jeszcze w zbyt głębokiej dupie, żeby o takich rzeczach mówić. Ale jest widoczny progres, szczególnie jeśli spojrzymy na... młodych gniewnych, którzy w tym sezonie wybijają się w każdym meczu, w jedenastkach swoich drużyn. Właśnie tak powinniśmy uzdrawiać nasz futbol: stawiajmy na młodych!
(foto: Agencja Gazeta)
Ogromną korzyść z takiej sytuacji, czerpie także Waldemar Fornalik, który dzięki powiewowi młodości w Ekstraklasie, ma nieprawdopodobnie duży urodzaj w ofensywie reprezentacji Polski (jak na nasze warunki). Jakub Błaszczykowski ma kontuzje i nie pojawi się na zgrupowaniu? Żaden problem - mamy Koseckiego i Wszołka. Lewandowski rozgrywa kiepskie spotkanie? Trudno - wstawmy Teodorczyka lub Milika! Powiedzmy sobie szczerze: tak dobrej sytuacji nie miał ani Leo Beenhakker za swojej kadencji, ani Franz Smuda. Jednak czy nasz selekcjoner nie będzie bał się podejmowania ryzykownych decyzji, wprowadzając młodych zawodników do kadry? Fornalik już podczas poprzednich powołań udowodnił, że krytyki się nie boi i daje szansę występów wszystkim tym, którzy na to zasługują. Jego jedyną wadą jest tylko stałe powoływanie Arkadiusza Piecha, który bez formy jest już od dłuższego czasu. O decyzje Waldka my się nie boimy, z pewnością zrobi to, co w danym momencie będzie najlepsze dla sytuacji polskiej reprezentacji. A my idąc za tym tropem apelujemy: Panie selekcjonerze! W kolejce czeka gotowy Teodorczyk!
(foto: Bartłomiej Zborowski/PAP)
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Wszystkich czytelników komentujących Nasze artykuły, prosimy o podpisywanie się pod swoimi wypowiedziami, nie używania wulgaryzmów i o brak spamowania. Zastrzegamy sobie prawo do usunięcia wybranego - niestosownego - komentarza.
Redakcja.