08 lutego 2013

Król jest nagi. Polonia rozbrojona - czy przetrwa wojne?

A jednak stało się. Ireneusz Król nie dotrzymał swojej obietnicy i nie udało mu się doprowadzić pieniędzy na konta swoich podopiecznych do 6 lutego. Piłkarze się spakowali i czym prędzej wylecieli do Warszawy, by dziś z szatni odebrać swoje rzeczy i skontaktować się z mecenas Wantuch. Od 7.02.2013 Władimir Dwaliszwili, Đorđe Čotra, Adam Kokoszka, Aleksandr Todorovski i Łukasz Piątek nie są już do dyspozycji Piotra Stokowca. Co się stanie z drużyną młodego trenera, która grała bardzo atrakcyjny futbol?

    Mimo wszystko warto podkreślić, że Król kompletnie "nagi" nie jest, lecz dysponuje funduszami jedynie dla drużyny o całkiem niskich płacach, jak na T-Mobile Ekstraklase. I choć bez wątpienia byli to piłkarze o dobrych, lub znakomitych umiejętnościach - to patrząc na wysokość ich kontraktów, które podpisali jeszcze za Józefa Wojciechowskiego, można było się lekko zdziwić. Jednak "Czarne Koszule" zostały osłabione i to bardzo odczuwalny sposób. Co teraz? Bez wątpienia sztab szkoleniowy Polonii Warszawa został położony w niezwykle trudnej sytuacji, ale nie oznacza to z kolei, że będzie dysponował jedną z gorszych kadr w Ekstraklasie. Śmiemy twierdzić, że rudowłosy szkoleniowiec "Czarnych Koszul" gdzieś w głowie miał już przygotowany plan B i teraz zapewne wprowadzi go w życie. Przyjrzymy się wobec tego zawodnikom, którzy Stokowcowi pozostali i którzy mogliby wzmocnić zespół Polonii przed nadchodzącymi rozgrywkami.



Bramkarze

    To bez wątpienia najmocniejsza pozycja w zespole "Czarnych Koszul" i taka, o której sile kibice warszawskiego klubu są spokojni. Na pierwszego bramkarza wyrasta Sebastian Przyrowski - zawodnik, który już w rundzie jesiennej rozpoczął mecze na ławce, jednak wyrwał miejsce w 11-stce popełniającemu błędy Mariuszowi Pawełkowi. W sparingach "Przyroś" wydawał się dosyć pewny, nie raz ratując zespół Polonii od utraty bramki, choćby w sytuacjach sam na sam. Co ciekawe, ostatnio... strzelił nawet bramkę z rzutu karnego i przełamał fatalną passę - 8 niestrzelonych goli z tego stałego fragmentu gry. Drugim na tę pozycję, jest wcześniej wspomniany Mariusz Pawełek. Były golkiper Wisły Kraków nie jest jednak bez szans. Przyrowski dostał bowiem pozwolenie na szukanie sobie nowego klubu. W takim przypadku, to Pawełek zostałby numerem "1" w bramce Polonii. Wątpliwe jest jednak, by "Przyroś" chciałby już opuścić "Czarne Koszule". Najpewniej, zrobi to dopiero przed następnym sezonem. Trzecie miejsce w składzie, bedzie miał na pewno Michał Olczak - zaledwie 16-letni golkiper z Młodej Ekstraklasy. Dominik Budzyński zostanie wypożyczony do Stomilu Olsztyn, gdzie będzie mógł szlifować swoją formę, przed nadchodzącym sezonem w Polonii.

Obrońcy

    Tutaj jest zdecydowanie gorzej. Z zespołu odeszło praktycznie trzech podstawowych zawodników i na pewno ciężko będzie załatać tak wielką dziurę. Lewa obrona będzie zdecydowanie należała do Adama Pazio, który jest obecnie wielką nadzieją i melodią przyszłości dla reprezentacji Polski na tę pozycję. Środek obrony będzie pewnie obstawiony przez doświadczonego wychowanka Polonii - Wojciecha Szymanka, któremu partnerować będą nowo zakontraktowani Igor Morozov lub Martin Baran. Który z nich wywalczy miejsce w pierwszej 11-stce? Raczej ten drugi, gdyż w sparingach wyglądał nadspodziewanie pewnie - Morozov z kolei musi jeszcze zdobyć nieco tkanki mięśniowej. Największy problem, to obstawienie prawej obrony. Tutaj Aleksandr Todorovski nigdy nie miał dobrego zmiennika i ta pozycja będzie piętą achillesową "Czarnych Koszul". Stokowiec w tej chwili nie ma innej alternatywy niż postawienie na Jakuba Tosika, który z podkulonym ogonem powrócił ostatnio z Karpat Lwów. Nie jest to piłkarz klasowy, jednak póki co pozwoli Polonii zachować miejsce w środku tabeli. Problem będzie dopiero wtedy, gdy któryś z obrońców dozna kontuzji. Alternatyw na tę chwilę - praktycznie brak.

Pomocnicy

   W tej formacji, sytuacja wyglądałaby na całkiem komfortową w obecnej chwili, jednak taka nie jest - z powodu kontuzji. W zespole przez jeszcze kilka miesięcy będą się leczyć Dmitrije Injac (wrzesień 2013), Jimmy Yahiya (kwiecień 2013) i do tego dochodzi jeszcze nieprzewidywalny Jacek Kiełb, u którego w każdej chwili można spodziewać się jakiegoś urazu. Przy odejściu z klubu Łukasza Piątka i kontuzji dwóch defensywnych pomocników, bardzo krucho jest w środku pomocy. Zdrowy praktycznie jest jedynie Tomasz Hołota, który uchodzi za jednego z lepszych środkowych pomocników młodego pokolenia w Ekstraklasie. Kto zatem będzie mu partnerował? Teoretycznie na defensywną pomoc można przesunąć M. Barana. Możliwe jest także sprowadzenie Daniela Ciacha, któremu parę dni przed obozem podziękował Stokowiec. Być może teraz w obecnej sytuacji, zawodnik otrzyma angaż na Konwiktorkskiej. Gdzieś tam do pierwszej drużyny puka jeszcze Borys Rusak, ale jest szansa, że zostanie on wypożyczony do innego zespołu. Szkoleniowiec "Czarnych Koszul" mógłby też zrezygnować z drugiego środkowego i grać ofensywnym pomocnikiem. Tutaj grać może choćby Jacek Kiełb czy zakontraktowany Litwin - Vytautas Luksa, który bardzo dobrze spisywał się w ostatnich meczach kontrolnych. Z kolei całkiem mocno obstawione są Polonijne skrzydła. Tutaj wciąż Polonia ma reprezentanta Polski - Pawła Wszołka, który na pewno będzie wciąż grał pierwsze skrzypce w zespole Stokowca. Młody zawodnik w tej rundzie wiosennej musi wykazać się z jak najlepszej strony, by w lecie otrzymać oferty z solidnych europejskich klubów. Wygląda na to, że drugim zawodnikiem na skrzydle będzie młody i utalentowany Miłosz Przybecki. Do tego w kadrze Polonii zostanie najprawdopodobniej Krzysztof Kopciński, zawodnik Znicza Pruszków. Jeśli Stokowcowi uda się załatać środek pomocy, to druga formacja Polonii nie będzie wyglądać tak tragicznie, a wręcz - nadal będzie wyróżniać się na tle połowy drużyn w T-Mobile Ekstraklasie.

Napastnicy

    Odejście Dwaliszwilego to najgorsze, co Polonię mogło spotkać. "Lado" był wyróżniającym się zawodnikiem na polskich boiskach i strata tego piłkarza jest wielkim osłabieniem. Dodatkowo jedynym postrachem dla obrońców będzie reprezentant Polski - Łukasz Teodorczyk, który na całe nieszczęście klubu z Konwiktorskiej, ma już podpisany kontrakt z Lechem Poznań. "Teo" na dobrą sprawę strzelać nie musi, bo angaż w innym zespole ma już załatwiony - oczywiście tylko wtedy, jeśli i jemu Król płacić nie będzie. Jednak wciąż młodemu zawodnikowi gdzieś w głowie chodzi po głowie gra z orzełkiem na piersi i jest szansa, że będzie strzelał, żeby wciąż być w kręgu zainteresowań Waldemara Fornalika. Drugim napastnikiem jest Daniel Gołębiewski. Co do jego umiejętności można mieć pewne zastrzeżenia, ale jednego odmówić mu nie można. "Dyziek" to jeden z tych piłkarzy, którym na Polonii faktycznie zależy. Jest z klubem zżyty i zawsze gdy pojawia się na boisku, biega i walczy o każdy kawałek boiska. Pytanie, czy to wystarczy, by podbijać boiska Ekstraklasy... Drugim problemem jest brak rezerwowego w drużynie Stokowca. Teoretycznie w kadrze są Mateusz Gliński i Mateusz Michalski - ale to chyba mimo wszystko nadal nie ten poziom. 

    Dzisiaj z rana pojawiła się odpowiedź prezesa "Czarnych Koszul", na wczorajsze rewelacje. Król chce by zawodnicy wrócili na zgrupowanie, bo pieniądze przecież przesłał. Twierdzi także, że np. Dwaliszwili już dawno otrzymał pieniądze i nie ma pojęcia skąd taka decyzja tego napastnika z Gruzji. Cała ta szopka będzie najprawdopodobniej trwała przez najbliższy tydzień. Możliwości są dwie: nastraszony Król prześle w końcu zaległe pieniądze, a zawodnicy dokończą ten sezon w Polonii - po czym w lecie poszukają nowego klubu. Dzięki temu Polonia zarobi i będzie miała fundusze na transfery łatające dziure. Druga opcja - mniej korzystna dla "Czarnych Koszul" - to ostateczny bunt piłkarzy i rozwiązanie kontraktów, z winy klubu. W tym przypadku Polonia nie zarobi ani grosza, a Król i tak będzie zobowiązany do spłaty zaległych pieniędzy. Mecenas Wantuch straszy także odebraniem licencji, zakazem transferowym... ale to chyba należy włożyć między bajki. Jeśli Król podstawiony pod ścianą spłaci pieniądze (a raczej tak będzie) to najprawdopodobniej w najgorszym wypadku, skończy się tylko na rozwiązaniu kontraktów.











Aktualizacja 12.02.2013
 Zespół opuścił już Sebastian Przyrowski, który miałby podpisać kontrakt z Cracovią Kraków. Do Turcji natomiast przylecieli kolejni testowani. Są to napastnicy Uroš Đerić oraz Paweł Tarnowski, a także defensywny pomocnik Igor Jugović. Nie są to piłkarze wysokiej półki, ale do obecnego składu "Czarnych Koszul" być może się sprawdzą. Wszystko okaże się w swoim czasie...





     Kadra Piotra Stokowca nie wygląda najgorzej, aczkolwiek z takim składem Polonia nie utrzyma wysoko zajmowanego miejsca. Z tymi zawodnikami klub zakończy pewnie rozgrywki na mniej więcej 7-9 miejscu, co i tak będzie nie lada wyczynem, ze strony sztabu szkoleniowego. Nie znaczy to jednak, że nad "Czarnymi Koszulami" nie zbierają się czarne chmury. Otóż już w lecie, zespół opuści kilku następnych zawodników, z racji kończących się kontraktów. Co będzie wtedy? Czy Król nadal będzie dobrodziejem Polonii, czy jednak w Warszawie znajdzie się inny inwestor? Tego nie wiemy. Ireneuszowi Królowi za to, w dedykacji przesyłamy taką piękną piosenkę, w wykonaniu Ireny Kwiatkowskiej. Pasuje jak ulał!

Ps. Zapraszamy do udziału w konkursie "Wygraj książkę na Podbramkowo"! Do wygrania biografie Mourinho, Guardioli i Kloppa. Jesteście zainteresowani? Kliknijcie TUTAJ ;)

J.O

2 komentarze:

Prześlij komentarz

Wszystkich czytelników komentujących Nasze artykuły, prosimy o podpisywanie się pod swoimi wypowiedziami, nie używania wulgaryzmów i o brak spamowania. Zastrzegamy sobie prawo do usunięcia wybranego - niestosownego - komentarza.

Redakcja.