29 marca 2013

Komu bliżej do ekstraklasy?


 Ludzie często nie zaglądają niżej niż do Ekstraklasy. Może i po części mają rację, bo skoro nasza ekstraklasa to dno, to po co zagłębiać się jeszcze w muł? Kibic, szczególnie młodego pokolenia najchętniej włącza sobie ligę angielska czy hiszpańską, gdyż jest bardziej atrakcyjna, szybsza, na topie, no i może nasz ulubieniec zmienił fryzurę. Sam lubię pooglądać dobry futbol i jestem wielkim fanem Premier League. Większość z nas uważa się za patriotów, więc prócz reprezentacją dobrze by było, raz na jakiś czas zainteresować się rodzimymi rozgrywkami i nie zapominać o tym co tkwi w korzeniach naszej polskiej kopanej. W Polsce, część "zagorzałych kibiców piłki nożnej" wymieniłaby wszystkie kluby z Premiership, a nie zna połowy z pierwszej ligi!
Poziomu lig nie ma co porównywać, bo można się tylko wygłupić. Bez samozaparcia i chęci poznania pierwszej ligi, nawet po moich rekomendacjach nikt do niej nie zajrzy.

Ta nasza "kartoflanka" może nie jest aż tak bardzo ziemniaczana! Momentami zawodnicy próbują
finezyjnych zagrań, grają klepką i przede wszystkim walczą, a jak wiemy takie zjawisko jest czasami obce nawet na najwyższym szczeblu rozgrywek. Cieszy, że głównymi realizatorami takowych zagrań są zawodnicy młodzi. Górą z ligi wydostać się próbują Cracovia, Zawisza Bydgoszcz, Flota Świnoujście, Termalica Nieciecza i Miedź Legnica. Moim zdaniem największe szanse na awans mają dwie pierwsze wymienione przeze mnie ekipy. Dlaczego nie Flota? Po znakomitym początku sezonu i ośmiu pierwszych meczach bez straty punktu, ostatnio radzi sobie kiepsko. Drużyna ma fatalną passę i zmierza po piątą porażkę z rzędu. Wątpię, żeby przy takim poziomie, który prezentowali w ostatnich meczach, przy ostatecznym rozrachunku liczyli się o Ekstraklasę. Dlaczego nie Termalica? Do Ekstraklasy trzeba chcieć awansować i mimo dobrej gry, myślę, że odpuszczą na finiszu, bo wątpie żeby klub i małe miasteczko udźwignęli ciężar Ekstraklasy. To może Miedź Legnica? Wątpię.. Myślę, że ich zaspokoi utrzymanie się w lidze, tak jak to mieli w założeniach na ten sezon.


Cracovia - najstarszy istniejący polski klub sportowy. Bez wątpienia, miejsce tego zespołu jest w wyższej lidze, dokąd zresztą zmierzają. Póki co, lider rozgrywek, ich kibice i zarząd, są pewni, że tak pozostanie do końca sezonu. Forma pasów jest jednak niestabilna. Po kilku efektownych zwycięstwach przychodzi czas rozluźnienia i głupio tracą punkty, a powiedzenie: "dar wrogów szczęścia nie przynosi" nie obowiązuje w Bydgoszczy, gdzie tylko czekają na potknięcie drużyny z Krakowa. Mimo wszystko tych wpadek jest bardzo mało, nastroje bojowe, a  myśli powoli zaglądają do Ekstraklasy, gdzie sercem i myślami są także podopieczni Jurija Szatałowa. Kibice wywierają ogromną presję na zawodnikach i nie wyobrażają sobie jakoby Zawiszy miałoby zabraknąć w przyszłym sezonie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Sen o Ekstraklasie miał się ziścić w poprzednich rozgrywkach, ale ekipa z Bydgoszczy w decydującym meczu poległa w Gliwicach z Piastem, aż 0:3. W tym sezonie wszyscy są przygotowani na awans, a jeśli ten nie dojdzie do skutku możemy być świadkami rewolucji w "Zetce".

Kandydatów na "Ekstraklasowiczów" jest kilku, ale zagłębiając się w infrastrukturę,
sponsorów, zawodników, sztab, to kreuje nam się dwóch zdecydowanych faworytów na awans.
Sprawa jest cały czas otwarta i na "salonach" w przyszłym sezonie być może będzie
występowała Miedź, Termalica, a może nawet wróci Arka Gdynia. Spotkań jest jeszcze bardzo
dużo, różnice punktowe są małe, więc serdecznie zachęcam do śledzenia tego "wyścigu
szczurów".

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Wszystkich czytelników komentujących Nasze artykuły, prosimy o podpisywanie się pod swoimi wypowiedziami, nie używania wulgaryzmów i o brak spamowania. Zastrzegamy sobie prawo do usunięcia wybranego - niestosownego - komentarza.

Redakcja.