04 kwietnia 2013

Czy to już koniec emocji w tym sezonie?


Wszystko wskazuje na to, że już za kilka dni poznamy mistrza Bundesligi sezonu 2012/2013. Mowa oczywiście o Bayernie Monachium. Nie powiem, że jest to wielkie zaskoczenie. Już od połowy sezonu można byłoby w ciemno obstawiać, że żadnemu innemu klubowi nie uda się w tym roku dogonić drużyny z Monachium.

Bawarczycy już od pierwszej kolejki nie stracili pozycji lidera w tabeli. Aż w siedemnastu meczach Manuel Neuer zachował czyste konto. Do tej pory drużyna wygrała 23 na 27 spotkań. Zremisowała 3 razy. Przy tak rekordowych statystykach nie ma się co dziwić, że klub może zapewnić sobie wygraną na tyle kolejek przed końcem sezonu.

Bayern miał szanse na paterę już w 27. kolejce ligi niemieckiej. Ostatnie słowo należało jednak do Borussii Dortmund. Ta, wygrywając 2:1 ze Stuttgartem przedłużyła oczekiwanie kibiców Bayernu na upragnione Mistrzostwo o kolejny tydzień. Tym razem zdobycie patery zależy już tylko od Bawarczyków.

W meczu 28. kolejki Bayern zmierzy się z Eintrachtem Frankfurt. Szanse na przegraną drużyny Juppa Heynckesa są nikłe. W szczególności po ostatnim występie w lidze, w którym Bayern „zmiażdżył” Hamburger SV strzelając aż 9 goli. Niesamowite widowisko, w którym klub z Monachium jedynie udowodnił, dlaczego różnica punktów w tabeli nad innymi klubami jest tak duża. 

Nie można zapomnieć o ostatnim meczu Ligi Mistrzów, w którym to Bayern Monachium pokonał Juventus wynikiem 2:0. Mam wrażenie, że przewaga byłaby większa, gdyby nie Buffon, który w meczu popisał się całkiem niezłą skutecznością. Bayern, jak przystało na przyszłego Mistrza Niemiec, był w meczu bardzo pewny siebie. Ofensywna gra przyniosła zamierzony efekt. Tym sposobem, drużyna z Monachium znajduje się w dobrej sytuacji przed rewanżem w Turynie.

Wracając do Bundesligi. W ostatnim meczu rozegranym z Eintrachtem, Bayern strzelił dwa gole, zachowując tym samym swoje czyste konto. Ostatnią porażkę w rozgrywkach ligowych drużyna Juppa Heynckesa poniosła na własnym stadionie 28 października 2012 z Bayerem Leverkusen. Tym samym była to jedyna przegrana drużyny w tym sezonie na niemieckich boiskach. Wielką sensacją byłaby przegrana na ostatniej prostej do mety z drużyną z Frankfurtu, który mimo wszystko ostatnio radzi sobie całkiem nieźle. Trzeba przyznać, że ten sezon zdecydowanie należy do Bayernu Monachium, który swoją grą i wynikami na każdym kroku udowadnia, że nie ma sobie równych.

No właśnie, czy to oznaczałoby, że emocje Bundesligi skończą się na siedem kolejek przed końcem sezonu? Może dla kibiców Bayernu, owszem. Możliwe, że również dla części kibiców Borussii Dortmund, którzy liczyli na obronienie podwójnego mistrzostwa. Ale nie trzeba zapominać, że ciągle trwa walka o miejsca zapewniające udział w pucharach. W środku tabeli jeszcze wszystko może się zdarzyć. Nie mniej ekscytujące będą, bez wątpienia, mecze o utrzymanie. Przecież liga niemiecka szczyci się tym, że drużyn z końca tabeli nie dzieli od tych najlepszych przepaść. Dlatego też, rozgrywki ligi niemieckiej nie powinny stracić na urodzie, nawet jeśli poznamy już zwycięzcę.

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Wszystkich czytelników komentujących Nasze artykuły, prosimy o podpisywanie się pod swoimi wypowiedziami, nie używania wulgaryzmów i o brak spamowania. Zastrzegamy sobie prawo do usunięcia wybranego - niestosownego - komentarza.

Redakcja.