26 kwietnia 2013

Klub, który pokazał Ząbki

(fot. Piotr Kucza/Newspix.pl)
Rewelacja rozgrywek rundy wiosennej 1 ligi? Nie Termalica, nie Zawisza, nie Cracovia. Wśród dużych firm - które marzą o awansie do Ekstraklasy, do walki o najwyższe cele włączył się mały klub spod Warszawy - Dolcan Ząbki. Klub który był skazany na pożarcie w przedsezonowych analizach, wyrasta na czarnego konia rozgrywek i kto wie, być może już niedługo pokusi się o historyczny sukces - awans do Ekstraklasy.

 Według danych z 31 grudnia 2011, w Ząbkach jest ok. 29 tys. mieszkańców. To małe miasteczko, położone zaledwie 10 km od centrum Warszawy, zawsze było w cieniu dwóch klubów ze stolicy - Legii i Polonii. Teraz jednak drużyna z Ząbek jest na ustach wszystkich, bowiem Dolcan ma niesamowitą passę - 11 zwycięstw z rzędu! A biorąc pod uwagę finansowe możliwości klubu, w porównaniu z Cracovią bądź Zawiszą - robi to piorunujące wrażenie.

(Fot. Dawid Chalimoniuk / Agencja Gazeta)
 W czym tkwi sukces klubu z Ząbek? Kawał dobrej roboty wykonuje Robert Podoliński. Ten młody szkoleniowiec zdecydował się na ruch, na który nie odważyłby się zrobić żaden trener pierwszoligowego klubu, w podobnej sytuacji. Postawił na grę systemem 3-5-2. Skąd taki pomysł? Podoliński chciał zaskoczyć przeciwników i zniwelować różnicę w umiejętnościach w stosunku do klubów, które mają o wiele silniejszą kadrę. Na początku system wyglądał kiepsko - drużyna przegrywała mecze, przede wszystkim po indywidualnych błędach piłkarzy. Wszystko jednak zmieniło się po świetnie przepracowanej zimie, kiedy piłkarze złapali automatyzm i dzięki temu stworzyli nową jakość. Taktykę Dolcanu często porównuje się do taktyki Juventusu Turyn i nie ma w tym nic dziwnego. Młody szkoleniowiec podpatrywał styl gry "Starej Damy", a na sam pomysł wprowadzenia go do swojego klubu wpadł podczas kursów trenerskich z Dariuszem Dźwigałą.


Nie byłoby jednak wspaniałych wyników, gdyby nie utalentowani piłkarze. Furorę w 1 lidze robi bramkarz Rafał Leszczyński. Ten młody zawodnik słynie z dobrego refleksu, siły i zwinności. Chwali go Józef Młynarczyk czy Jacek Kazimierski, a chętnie ściągnęłyby go do siebie Legia i Polonia, choć ponoć Leszczyński jest już dogadany z Zagłębiem Lubin. Świetnie w Dolcanie radzi sobie Rafał Grzelak - lewonożny obrońca, Mateusz Cichocki - stoper wypożyczony z Legii, czy środkowy pomocnik Grzegorz Piesio. W ataku brylują Mateusz Piątkowski i Maciej Tataj.


W Ząbkach może nie grają wielkie nazwiska, ale drużynę tworzy zgrany kolektyw. Dodatkowo, klub jest ponoć stabilny finansowo (piłkarze nie muszą martwić się o niewypłacone pensje), a także na drużynie nie wywiera się żadnej presji, bo główny cel - utrzymanie w 1 lidze - został już dawno osiągnięty. W kuluarach mówi się jednak, że awans do najwyższej klasy rozgrywkowej może być dla działaczy Dolcanu dosyć niewygodny - w Ząbkach nie ma bowiem stadionu, który spełniałby wymogi licencyjne. W klubie musieliby zacząć zastanawiać się nad wynajmem innego stadionu, choć to wcale nie musi być problemem - swoje mecze Dolcan mógłby rozgrywać przy Konwiktorskiej. 

 Przed Dolcanem jeszcze ważne i decydujące mecze. Już w ten weekend zespół z Ząbek zmierzy się z liderem rozgrywek - Termalicą Bruk-Bet Niecieczą, potem czekają ich jeszcze potyczki z Flotą Świnoujście czy Miedzią Legnica. Niewątpliwie, w takiej formie zespół Podolińskiego stać na wielką niespodziankę, ale na pewno Termalica i Cracovia Kraków tanio skóry nie sprzedadzą. Czy Dolcan Ząbki wywalczy historyczny awans do Ekstraklasy? Jak mówi trener Podoliński - liczy się najbliższy mecz.

J.

1 komentarze:

Trener Podoliński zaczynał od IV ligowego Bugu Wyszków, teraz prowadzi I ligowy Dolcan Ząbki. Ciekawe jaki klub będzie jego następnym przystankiem? ;)

Prześlij komentarz

Wszystkich czytelników komentujących Nasze artykuły, prosimy o podpisywanie się pod swoimi wypowiedziami, nie używania wulgaryzmów i o brak spamowania. Zastrzegamy sobie prawo do usunięcia wybranego - niestosownego - komentarza.

Redakcja.