Dziś chciałbym opowiedzieć wam o jednej z największych kompromitacji w historii angielskiej reprezentacji. Nie mam tutaj na myśli naszego "zwycięskiego" remisu na Wembley w 1973. Zespół w którym grało tylko pięciu zawodowców pokonał naszpikowaną gwiazdami reprezentację "Lwów Albionu".
Piłkarze wyszli na zniszczoną i nasiąkniętą wodą płytę stadionu Ullevaal w Oslo. Był 9 września 1981 roku Norwegia podejmowała Anglię w meczu kwalifikacji do Mistrzostw Świata 82. Rok wcześniej Anglicy pokonali "Wikingów" 4-0 na Wembley. Strona norweska oczekiwała kolejnej bolesnej lekcji od profesorów z Wysp Brytyjskich, którzy notowani byli wówczas na ósmym miejscu w rankingu FIFA, gospodarze ulokowali się na 46 miejscu. To nie tak miało być!
Norwegia wieczny słabeusz. Ilekroć ktoś trafił w kwalifikacjach na Skandynawów, tyle razy nikt się nią nie przejmował, ani nie bał. Podobne podejście mieli sami Norwegowie. Związek Radziecki? Cholera, przynajmniej będziemy starać się przegrać jak najniżej. Anglia? Ahhh. Nasze szanse są nikłe. Na prawdę. RFN? Nigdy nam się to nie uda. Holandia? Postawmy wszystkich graczy w naszym polu karnym. To nasza szansa.
Jak widać wówczas piłka nożna była dla Wikingów żartem i najchętniej kibice oddawali by walkowery tylko żeby nie przeżywać kolejnej kompromitacji. Szacunek dla Anglii jako piłkarskiego narodu był głęboko zakorzeniony w norweskiej mentalości. W 1948 państwowy bukmacher Tippekupongen wprowadził zakłady na mecze ligi angielskiej. Początkowo nikt nie wiedział czy Portsmouth jest lepszym zespołem niż Everton, Sunderland czy Tottenham, Tippekupongen postanowił zwiększyć zainteresowanie zakładami dzięki omawianiu meczów, sprawdzanie wyników stało się narodowym hobby wśród mężczyzn. Następnie w 1969 roku miał miejsce kolejny przełom. NRK (telewizja norweska) rozpoczęła nadawanie na żywo spotkań angielskiej pierwszej ligi (obecnie Premier League) w każde sobotnie popołudnie, zwane potocznie Tippekampen. Derby County, Leicester, Coventry nagle posiadały swoich kibiców w Norwegii. Hull, Leeds, Barnsley i Sunderland stały się równie znane jak Wolverhampton, Arsenal, Ipswich czy Liverpool.
Statystyki przed spotkaniem były druzgocące dla Norwegów: 14 maja 1937, Norwegia vs Anglia 0-6, 9 listopada 1937 Anglia vs Norwegia 4-0, 18 maja 1949 Norwegia vs Anglia 1-4, 28 czerwca 1966 Norwegia vs Anglia 1-6, 19 września 1980 Anglia vs Norwegia 4-0.
Czas na przedstawienie głównych aktorów widowiska (klub w nawiasie): Norwegia: Tore Antonsen (Hamarkameratene), Bjarne Berntsen (Viking), Åge Hareide (Molde FK), Einar Jan Aas (Nottingham Forest, Anglia),Svein Grøndalen (Moss FK)
, Roger Albertsen, (KFC Winterslag, Belgia), Anders Giske (Brann), Hallvar Thoresen (PSV Eindhoven, Holandia), Arne Larsen Økland (Bayer Leverkusen, Niemcy) (87. Trond Pedersen (Start)), Pål Jacobsen (Vålerenga), Tom Lund (Lillestrøm SK) (76. Arne Dokken (Lillestrøm SK)). Trener: Tor Røste Fossen
Anglia: Ray Clemence (Liverpool FC), Phil Neal(Liverpool FC), Mick Mills (Ipswich Town)
, Russell Osman (Ipswich Town), Phil Thompson (Liverpool FC) Bryan Robson (West Bromwich Albion), Kevin Keegan (Southampton FC), Terry McDermott (Liverpool FC), Glenn Hoddle (Tottenham Hotspur) (Peter Barnes (Leeds United)), Trevor Francis (Birmingham City), Paul Mariner (Ipswich Town) (Peter Withe (Aston Villa))Trener: Ron Greenwood
Sędzia: Kacprzak, Polska
Po stronie angielskiej wielkie nazwiska, natomiast w ekipie norweskiej zaledwie pięciu zawodowców.
Po 15 minutach wszystko układało się po myśli Lwów Albiionu, za sprawą Bryana Robsona. W 35 minucie, Tom Lund dośrodkowuje z prawej strony i gol! Został on przypisany Rogerowi Albertsenowi, który podobno dotknął piłkę. Po latach przyznał, że nigdy nie dotknął jej, w oficjalnych statystykach nadal figuruje jako strzelec. Sześć minut póćniej Hallvar Thoresen dostał piłkę na linii pola karnego, obrócił się i niespodziewanie pokonał Ray`a Clemence`a. Nieoczekiwanie Norwegia wygrała 2-1! Po 90 minutach i doliczonym czasie. Polski sędzia zakończył spotkanie.
Norwegia oszalała. 80 lat występuje na arenie międzynarodowej, wygrywała bardzo rzadko, tym razem uczeń pokonał mistrza! Komentator radiowy Bjorge Lillelien wpadł w ekstazę, gdy usłyszał końcowy gwizek. Oto co mówił w publicznym radiu norweskim:
"... i leci czas, i leci czas. Anglia przegra... jest gwizdek! Jest gwizdek! Norwegia pokonała Anglię 2-1! Jesteśmy najlepsi na świecie! Jesteśmy najlepsi na świecie! Pokonaliśmy Anglię 2-1! To nieprawdopodone! Pokonaliśmy Anglię! Anglia wielcy faworyci! Lordzie Nelsonie! Lordzie Beaverbrook! Sir Winston Churchill! Sir Anthony Eden! Clement Attlee! Henry Cooper! Lady Diana! Pokonaliśmy was i każdego z osobna! Maggie Thatcher słyszysz mnie? Mam dla Ciebie wiadomość! Mam dla Ciebie wiadomość w samym środku kampanii wyborczej: wyrzuciliśmy Anglię z walki o Puchar Świata! Maggie Thatcher! (Po angielsku) Twoi chłopcy trafili do piekła! Twoi chłopcy trafili do piekła! Bo Maggie Thatcher, Norwegia pokonała Anglię! Jesteśmy najlepsi na świecie!"
Ten komentarz został został wybrany numerem jeden w historii komentarzy sportowych w rankingu The Observer.
Ostatecznie dla Norwegów było to zwycięstwo, które dało tylko radość moralną, gdyż sportowo zajęłi ostatnie miejsce w grupie z której do Mistrzostw Świata awansowały Węgry i Anglia.
Na koniec napiszę tylko, że każdy kto kibicuje słabszym jest zwyciezcą. Kibicujmy gorszym, niespodzianki pokazują piękno sportu! Wiele zespołów było Norwegią, która pokonywała Anglię. Mając w składzie tylko pięciu zawodowców udało im się pokonać państwo, które wymyśliło tą grę.
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Wszystkich czytelników komentujących Nasze artykuły, prosimy o podpisywanie się pod swoimi wypowiedziami, nie używania wulgaryzmów i o brak spamowania. Zastrzegamy sobie prawo do usunięcia wybranego - niestosownego - komentarza.
Redakcja.